niedziela, 30 czerwca 2013

Bulbophyllum lobbii

Kolejny prezent niespodzianka: 27. września 2012 przyszło do mnie pocztą to Bulbo.

Wtedy też rozpoczęło się moje drugie podejście do tego rodzaju storczyków - gdyż wcześniejszy (ten sam) nie przetrwał.

Przedstawiam Wam moje zmagania z nim i (tym razem pozytywnie zakończoną! :) ) próbę zrozumienia tego storczyka i warunków, jakie potrzebuje.








Byłam pełna nadziei, bo: po pierwsze wyglądało zdrowo, miało całą masę pseudobulw, a także ładne białe korzonki już poza doniczką,

27/09/2012

oraz nowy pęd w drodze (wyrastający z prawej strony pseudobulwy w tyle doniczki):
27/09/2013

W niezmienionym stanie, Bulbo zostało umieszczone w orchidarium.
21/10/2012

Zalążek pseudobulwy obumarł. Nie widząc żadnych reakcji życiowych ze strony rośliny, przestawiliśmy ją w inne miejsce.
1/01/2013

Dalej nic się nie działo, więc postanowiłam zajrzeć mu między korzonki (bo na powierzchni nie było widać żadnych nowych). Ustawiłam go na rusztowaniu ze starych doniczek i oglądnęłam dokładnie.
16/01/2013

Niestety, tak jak w poprzednim przypadku: zapowiadało się na tragedię... Suche korzenie, zero oznak wzrostu - jakby roślina zamarła w wiecznym bezruchu.

Postanowiłam wypróbować inne miejsce - przeniosłam Bulbo do małej "szklarni" nad orchidarium, w której trzymałam kilka roślin, które potrzebowały ciepła w zimie (mamy chłodno w mieszkaniu), a nie wymagały przesadnej wilgoci powietrza.
30/01/2013

Zobaczyłam to, czego najbardziej nie chciałam: brązowa plamka sugerująca zgniliznę:
30/01/2013

Nie poddawałam się. Pamiętając, że Bulbo - choć lubią dużo wilgoci (dlatego z powrotem przeniosłam je do orchidarium), to nie lubią być zraszane, zadbałam teraz, by przy każdym podlewaniu pozostałych storczyków, jego liście i pseudobulwy pozostały suche.

Po kilku miesiącach otrzymałam następujący efekt:
8/04/2013

Tak jest! przy drugiej od lewej pseudobulwie - pojawił się nowy pęd! Moje szczęście nie miało granic :)
Na dodatek nowa pseudobulwa rosła i...
16/05/2013

i nawet nie zauważyłam jak z tyłu (na końcu po prawej), pojawiła się kolejna pseudobulwa!
16/05/2013

Kilka dni później wypatrzyłam nawet jeszcze jeden ząbek, który zapowiadał chyba kolejną pseudobulwę (tuż przy podstawie starej pseudobulwy),
21/05/2013

ale ten już się nie ruszył. Natomiast pozostałe dwie - ładnie pięły się w górę.
5/06/2013

Na dodatek, żadna ze starych pseudobulw nie obumarła, a plamka wypatrzona przeze mnie kilka miesięcy temu - nie rozrosła się.

Nowe pseudobulwy mają już wykształcone, zdrowe pojedyncze listki
30/06/2013

oraz masę małych, nowych korzeni.
30/06/2013


Było ciężko, ale widząc efekty - reszta się nie liczy! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz