czwartek, 16 maja 2013

Brassidium Shooting Star 'Black Gold' HCC/AOS

Dostałam ją w maju 2012 r. 
Posadziłam ją do drewnianej doniczki zbitej z listewek, co zapewniło szybkie przesychanie podłoża i swobodne krążenie powietrza w podłożu. Ponieważ oryginalna doniczka była za mała i zupełnie obrośnięta korzonkami, więc po prostu ją zostawiłam (wyglądała jak plastikowe sitko, więc nie było obaw o brak dostępu powietrza lub zaleganie wody).


Nowy pęd nie zatrzymał się po przeprowadzce (kilka wyrastających ze wspólnego środka spłaszczonych, gładkich liści). Rósł w siłę, co szybko (w 2. miesiące) zaowocowało wyłaniającą się jędrną (o owalnym, spłaszczonym kształcie) pseudobulwą z 2. liśćmi na szczycie, otoczoną 2. krótkimi sztywnymi listkami u podstawy i jednym dłuższym, z którego w przyszłości miał wyrosnąć pęd kwiatowy (po prawej na zdjęciu).



Wspomniany pęd kwiatowy pojawił się w październiku i rósł praktycznie w oczach, co widać na poniższych zdjęciach. 
12/10/2012:

13/10/2012 
10:02:

17:28 (tak, to zaledwie 7.godzin później!):

14/10/2012:

16/10/2012:

17/10/2012:

Na dodatek, pęd co kilkdziesiąt minut zmieniał pozycję, obracając się do światła na wszelkie możliwe sposoby (zlepek zdjęć nie jest najlepszej jakości, ale po uważnym przyglądnięciu się można zobaczyć, jak szalał):

19/10/2012:
początek pączków kwiatowych 

i czubek zapowiadający liczne kwiaty:

25/10/2012:

26/10/2012:

3/11/2012:
pojedynczy pąk kwiatowy, wydłużający się i lekko skręcony; na poniższym zdjęciu pączek jest jeszcze nie rozwinięty,

ale niektóre już zaczynały się otwierać

4/11/2012:

5/11/2012:

10/11/2012, harmonijka żółtych płatków zaczyna być widoczna:

13/11/2012, różne stopnie rozwinięcia kwiatów:




14/11/2012; kwiaty są rozmieszczone na długiej łodyżce:


Pojedynczy kwiat jest wielkości rozpostartej dłoni:

12/12/2012: wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Brassidium też kiedyś musi przekwitnąć:

Na szczęście, prawie jednocześnie pojawił się mały zielony "gość" u podstawy przekwitającej pseudobulwy - nowy pęd, z którego urośnie kolejna pseudobulwa. Życie toczy się dalej. 
13/12/2012:

1/01/2013 (na zdjęciu widać zahaczoną o starego liścia, małą vandę) :

Nawiasem mówiąc, przesadziłam Brassidium do innej doniczki, większej i plastikowej - bo nie byłam w stanie opanować ilości nowych korzeni rosnących we wszystkich możliwych kierunkach.

3. dni później:

30/01/2013:


10/02/2013, nowy liść jest już wyraźny (a z prawego boku zdjęcia, zagląda pączek Paphiopedilum Delenatii):

17/03/2013; nowa pseudobulwa (najbardziej na prawo, lekko z tyłu) ma już tak duże liście, że ciężko je zmieścić na jednym zdjęciu z resztą storczyka. Natomiast ostatnio kwitnąca pseudobulwa choć jest jeszcze jędrna, to zaczynają się już na niej pojawiać rowki sygnalizujące, że jej objętość będzie malała:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz